22 lipca 1955 roku zakończono budowę najwyższego dziś zabytku w Polsce – Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Dziś, dokładnie 70 lat później, budynek nadal budzi emocje – od zachwytu po sprzeciw. Z okazji okrągłego jubileuszu władze miasta zapraszają mieszkańców i turystów na całodzienne obchody w sercu Warszawy, a my przy tej okazji przypominamy mniej oczywiste fakty i liczby związane z tym kontrowersyjnym kolosem.

Z okazji urodzin Pałacu, w godzinach 12:00–17:00 w Parku Świętokrzyskim zaplanowano rodzinny piknik, a wieczorem na Placu Centralnym odbędą się koncerty, wystawa fotografii Zbyszka Siemaszki i silent disco. Największą atrakcją ma być bezpłatne wejście na Taras Widokowy na 30. piętrze (godz. 20:00–23:00), z którego rozciąga się panorama Warszawy z wysokości 114 metrów.

Pałac Kultury i Nauki w liczbach
Pałac mierzy 237 metrów (z iglicą) i ma 46 kondygnacji. Do jego budowy zużyto ok. 40 milionów cegieł, a liczba pracowników – głównie radzieckich robotników – przekraczała 3,5 tysiąca osób. Od 2007 roku znajduje się w rejestrze zabytków.
Mało znane fakty
Mimo że dla jednych jest ikoną miasta, dla innych pozostaje symbolem powojennego zniewolenia. W ostatnich miesiącach media przypominały mniej znane – i niekoniecznie chlubne – wątki z historii Pałacu:
-
Co najmniej 24 ofiary śmiertelne – według relacji historyków i badaczy, podczas budowy i w trakcie pierwszych dekad funkcjonowania budynku dochodziło do licznych wypadków, w tym śmiertelnych. Część z nich była przez lata przemilczana.
-
5 mln zł rocznie przychodów – mimo swojego wieku, Pałac pozostaje dochodowym przedsięwzięciem. W 2023 roku osiągnął przychód powyżej 5 mln zł (głównie z najmu powierzchni, sprzedaży biletów na taras widokowy i organizacji wydarzeń).
-
Niedostępne przestrzenie – w Pałacu znajduje się wiele pomieszczeń niedostępnych dla zwiedzających, w tym piwniczne korytarze techniczne, windy towarowe, dawny basen oraz nieczynne siłownie i sale gimnastyczne. Przez lata krążyły też plotki o istnieniu schronu przeciwatomowego lub podziemnej stacji kolejowej – ale jak podkreślają specjaliści i zarządca obiektu, to mity. Takie pomieszczenia nie istnieją – podobnie jak rzekome przejścia do gmachu dawnej siedziby KC PZPR (obecnie GPW).
-
Nigdy nieukończone projekty – pierwotne plany zakładały budowę bliźniaczych budynków wokół Pałacu. Z powodu zmian politycznych i gospodarczych pomysły te nigdy nie zostały zrealizowane.
Ikona, która łączy i dzieli
Od lat trwają dyskusje, czy PKiN powinien zostać rozebrany, zmodernizowany, czy pozostawiony jako świadectwo swojej epoki. Jedno jest pewne – 70 lat po ukończeniu budowy budynek wciąż żyje: zmienia się, wzbudza emocje i na dobre wpisał się w panoramę stolicy.