Za nami czwarta edycja zawodów Wbiegnij na Varso Tower, czyli biegu po schodach na najwyższy budynek w Unii Europejskiej. Najszybciej na 53. piętro wbiegli mistrz świata, Wai Ching Soh i Tea Faber, która zmiażdżyła rekord trasy kobiet.
Faworyci potwierdzili klasę
W bardzo silnej stawce biegaczy i biegaczek z całego świata zwyciężyli ci, których typowano na głównych faworytów. Upragnione zwycięstwo odniósł w końcu aktualny mistrz świata i wicelider rankingu Towerrunning World Association, Wai Ching Soh. Malezyjczyk dwa lata z rzędu musiał w Varso Tower uznać wyższość swojego najmocniejszego rywala, Japończyka Ryoji Watanabe. Pod nieobecność reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni nie dał szans rywalom, wbiegając na metę z czasem 6 minut i 50 sekund. Realną walkę podjął z nim jedynie Fabio Ruga (Włochy), który stracił do zwycięzcy niecałe dwie sekundy. Trzeci na mecie Klaus Hausleitner (Austria) wykręcił już czas gorszy o ponad 20 sekund, nieznacznie wyprzedzając najlepszego z Polaków, Pawła Ruszałę.
Cieszę się ze zwycięstwa, to fantastyczny wyścig. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ponownie zmierzymy się tutaj z Ryojim Watanabe. Moim celem będzie pobicie rekordu trasy – Wai Ching Soh – mistrz świata w towerrunningu, zwycięzca biegu.
W rywalizacji kobiet swoją klasę potwierdziła aktualna liderka rankingu, Tea Faber. Chorwatka zdeklasowała swoje rywalki i dosłownie zmiażdżyła dotychczasowy rekord trasy, wykręcając czas 8:05.77. Poprzedni rekord, ustanowiony przed rokiem przez Klaudię Krajewską, był o ponad 37 sekund słabszy.
Krajewska pobiegła niemal w tym samym czasie, co rok temu, ale tym razem wystarczyło to do zajęcia trzeciego miejsca. Na drugim stopniu podium stanęła Włoszka, Valentina Belotti.
To mój pierwszy start w Varso Tower. Wyścig jest ciężki, a stawka zawodniczek była bardzo mocna. Tym bardziej cieszy mnie wygrana i liczę, że wrócę tutaj za rok. Jest tu naprawdę pięknie – Tea Faber – zwyciężczyni Wbiegnij na Varso Tower 2025.
Biegli w dobrej sprawie
Zwycięzcą biegu może czuć się jednak każdy, kto tego dnia wbiegł na metę w Highline Warsaw, na 53. piętrze biurowca. Nie tylko dlatego, że nagrodą za włożony wysiłek były pamiątkowy medal i zapierająca dech w piersiach panorama Warszawy, widzianej z wysokości 230 metrów nad ziemią.
Każdy, kto ukończył rywalizację, dołożył bowiem swoją małą, wartą 30 złotych cegiełkę do darowizny, która trafi na konto Fundacji UNAWEZA Martyny Wojciechowskiej, z przeznaczeniem na wsparcie projektu „Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym”. Zebrana w ten sposób kwota przekroczyła 25 tysięcy złotych, a jej fundator – Fundacja HB Reavis – zdecydowała się podnieść kwotę darowizny do 30 tysięcy złotych. Dodatkowego wsparcia całej akcji udzielili liczni twórcy internetowi, którzy tego dnia uczestniczyli w wydarzeniu, uczulając tym samym na kwestie związane ze zdrowiem mentalnym młodych ludzi.
